i bez kontekstu ciarki chodzą po plecach, a muzyczna synteza ogromu tragedii i cierpienia ukryta w dźwiękach nicuje i hipnotyzuje zarazem, niewysłowione...
Użytkowniku nr 05291309308819954346, czy też jak siebie sam zwiesz Marianie. Blog na którego tak często (nie wiem sam dlaczego) zaglądasz, jest po prostu mój. Nie umieszczam na nim swoich jak to genialnie okresliłeś "majaków" z nadzieją, że każdy odwiedzający się nimi zachwyci. Zapewniam Cię, że znam jedną osobę, która tu zagląda z przyjemnością i dla niej to robię. To mi wystarczy. I jeszcze jedno. Nawiedzona huba zastanawia się dlaczego Marian się wstydzi ujawnić, czy niewidzialność zapewnia mu odwagę ?
Przejmujące.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne!
Zamkłam oczi i zobaczyłam te wszystkie okręty wciskane pod most, bez narracji. Z Twoją muzyką. Poruszonam.
OdpowiedzUsuńi bez kontekstu ciarki chodzą po plecach, a muzyczna synteza ogromu tragedii i cierpienia ukryta w dźwiękach nicuje i hipnotyzuje zarazem, niewysłowione...
OdpowiedzUsuńMajaki nawiedzonej huby...jak zwykle na tym blogu:)
OdpowiedzUsuńUżytkowniku nr 05291309308819954346, czy też jak siebie sam zwiesz Marianie. Blog na którego tak często (nie wiem sam dlaczego) zaglądasz, jest po prostu mój. Nie umieszczam na nim swoich jak to genialnie okresliłeś "majaków" z nadzieją, że każdy odwiedzający się nimi zachwyci. Zapewniam Cię, że znam jedną osobę, która tu zagląda z przyjemnością i dla niej to robię. To mi wystarczy. I jeszcze jedno. Nawiedzona huba zastanawia się dlaczego Marian się wstydzi ujawnić, czy niewidzialność zapewnia mu odwagę ?
OdpowiedzUsuńHeheh, to z hubą było dobre ;) Majkel, halucynogenny grzybie ;))))))
OdpowiedzUsuń