Dziękuję Basi, Uli, Batmanowi i Tomkowi za miłe spotkanie i wesołe granie.
Specjalne thanks dla Dorci i Adasia.
Jak zwykle było cieplutko i pachniało oregano, a na deser porcja muzyki na żywo - jak zwykle spontanicznej i niepowtarzalnej.
Zamieszczam historycznie pierwszą próbkę muzyki w postaci filmiku z aparatu fotograficznego - jakość fatalna ale za to teraz nikt nie powie, że pod tykwą tylko siedzą i gadają :)
Chłopaki to kiedyś zabrzmi, cierpliwości :)
Fajne ale mało ;D
OdpowiedzUsuńhehe pamiętam ten wieczór :)Adaś mnie ograł na całego :))) hehe
OdpowiedzUsuń