sobota, 18 grudnia 2010

Hej Biarno, spalmy tę osadę!

Korpiklaani (fin. Leśny Klan)- prawdziwy mroczny folk metal z północy.



Po raz pierwszy muzykę Leśnego Klanu usłyszałem w audycji Wojciecha Ossowskiego na antenie Trójki. Wracałem wtedy od Filipa z Brudzęd na Żuławach Elbląskich. Było po 2 w nocy, droga pusta, księżyc na niebie, a wnętrze samochodu wypełnione ciężkim folkowym brzmieniem Korpiklaani. Biorąc pod uwagę fakt, że u Filipa remontowaliśmy zabytkowy modrzewiowy Dworek i czułem jeszcze na ubraniu zapach starego drewna, a na rękach odciski od siekiery, muzyka fińskich drwali tym bardziej przypadła mi do gustu.
Polecam serdecznie zapoznanie się z twórczością Korpiklaani, kawał dobrego, soczystego metalfolku.

W wolnej chwili postanowiłem sprawdzić, czy mój kieszonkowy Tascam poradzi sobie z kilkoma śladami. Śladami inspirowanymi Leśnym Klanem.

2 komentarze:

  1. jeśli mam wrzucić na ruszt renifera, którego mięso by nie jechało kozą to tylko tego http://www.youtube.com/watch?v=efojzMwLIK0&feature=related

    OdpowiedzUsuń
  2. Waćpan(nna?)jest dworski w swoich gustach; ja jestem prostym drwalem z odciskami na rękach i koźlęcinę dobrze znoszę, zdrowa jest i pożywna ;))

    z kim miałem przyjemność zagaić?;]

    OdpowiedzUsuń