Między trzepaniem dywanów i myciem podłóg, między zakupami, a brzegiem pucharu... niewiele można mieć do powiedzenia :) Jak to mówi Doro "wymęczyłeś to" - ale wrzucam na bloga, co mi tam :) Fly away
oj jak błogo jest się pobujać, dźwięk łapiąc w ucho o tak wczesnej porze, przy porannej kawie, po długiej imprezie, przed do pracy pójściem ;) bardzo smacznie :) wymęczone? w pozytywnym sensie tego słowa rzecz jasna :D
no i teraz chodzi ten kawalek za mną jak ongiś ta reklamowa filiżanka kawy za, chyba jakimś panem, płytka cd by się zdała co by można, w aucie posłuchać...
Misiael, sorki za te moje pamięciowe odnośniki, ale niezwykły klimat Twojego kawałka, jak po nitce do kłębka doprowadził mnie, do mojego ulubionego numeru pata:
http://www.youtube.com/watch?v=KR--Dg63GFo
od tego numeru także nie mogę się już uwolnić, więc podobieństw aż nadto...
swoją drogą jestem ciekaw czy przepadasz za muzą w/w?
Waldini, wielkie dzięki za odwiedziny mojego bloga i chęć wysłuchania kilku moich muzycznych tworów :) Jesteś już chyba 3 osobą, której podoba się moje muzyczne hobby. A Pata też bardzo lubię i często słucham jego muzyki. Trochę dziwnie się jednak czuję, że zestawiasz moja muzykę z twórczością Geniusza gitary. Miło mi bardzo, ale jeszcze dużo pracy mnie czeka, abym umiał grać choć w 10% z taka lekkością jak Pat. Jeszcze raz dzięki za mile słowa.
no fakt, nie jestem muzycznym eksperckim uchem,ale słucham uważnie i kiedy czuję, że coś mnie urzeka, nie widzę powodu aby punkt odniesienia,czy porównania, czy tak, jak w tym przypadku nałożony ślad pamięciowy nie wiódł do choćby największych gitarowych tuzów...
a od tego Twojego numeru poprostu nie mogę się uwolnić, choć prawda jest taka, że dopiero co odkrywam Twoje dziełka, powoli i systematycznie i muszę przyznać, że ten kawałek z klimatem lat 70-tych... (ale o tym, to w komentarzu pod nim!!!)
oj jak błogo jest się pobujać, dźwięk łapiąc w ucho o tak wczesnej porze, przy porannej kawie, po długiej imprezie, przed do pracy pójściem ;)
OdpowiedzUsuńbardzo smacznie :)
wymęczone? w pozytywnym sensie tego słowa rzecz jasna :D
no i teraz chodzi ten kawalek za mną jak ongiś ta reklamowa filiżanka kawy za, chyba jakimś panem, płytka cd by się zdała co by można, w aucie posłuchać...
OdpowiedzUsuńMisiael, sorki za te moje pamięciowe odnośniki, ale niezwykły klimat Twojego kawałka, jak po nitce do kłębka doprowadził mnie, do mojego ulubionego numeru pata:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=KR--Dg63GFo
od tego numeru także nie mogę się już uwolnić, więc podobieństw aż nadto...
swoją drogą jestem ciekaw czy przepadasz za muzą w/w?
Waldini, wielkie dzięki za odwiedziny mojego bloga i chęć wysłuchania kilku moich muzycznych tworów :) Jesteś już chyba 3 osobą, której podoba się moje muzyczne hobby. A Pata też bardzo lubię i często słucham jego muzyki. Trochę dziwnie się jednak czuję, że zestawiasz moja muzykę z twórczością Geniusza gitary. Miło mi bardzo, ale jeszcze dużo pracy mnie czeka, abym umiał grać choć w 10% z taka lekkością jak Pat. Jeszcze raz dzięki za mile słowa.
OdpowiedzUsuńno fakt, nie jestem muzycznym eksperckim uchem,ale słucham uważnie i kiedy czuję, że coś mnie urzeka, nie widzę powodu aby punkt odniesienia,czy porównania, czy tak, jak w tym przypadku nałożony ślad pamięciowy nie wiódł do choćby największych gitarowych tuzów...
OdpowiedzUsuńa od tego Twojego numeru poprostu nie mogę się uwolnić, choć prawda jest taka, że dopiero co odkrywam Twoje dziełka, powoli i systematycznie i muszę przyznać, że ten kawałek z klimatem lat 70-tych... (ale o tym, to w komentarzu pod nim!!!)